Podsumowanie rundy jesiennej przez trenera Tomasza Raka

O zakończonej niedawno rundzie jesiennej w lidze okręgowej oraz o planach przyszłość porozmawialiśmy z trenerem pierwszej drużyny Tomaszem Rakiem. Zapraszamy do lektury.

Ostatnie pięć spotkań to komplet punktów w wykonaniu naszej drużyny. Czujecie żal, że runda jesienna już się skończyła?

To prawda, że końcówka rundy była solidna w naszym wykonaniu ale te zwycięstwa nie przyszły nam łatwo. Drużyna złapała „flow” i ta seria, mam taką nadzieję, powinna dużo nam dać w kontekście przygotowań do rundy rewanżowej. W drużynie pozostał niedosyt, że to już koniec i trzeba kilka miesięcy poczekać do meczów o stawkę.

Jak według Ciebie, z perspektywy trenera, wyglądała runda jesienna w naszym wykonaniu?

Jestem umiarkowanie zadowolony z osiągniętego wyniku, bo znając już bardzo dobrze tych chłopaków wiem, że stać było nas na więcej. Zawsze chcę grać o jak najwyższe miejsca w lidze i jeżeli jestem w stanie przekonać zawodników jaką należy wykonać pracę to możemy walczyć o top rozgrywek.  Zdaję sobie też sprawę jaka faktycznie praca została wykonana przez drużynę. Frekwencja w rundzie jesiennej była ok. 30% mniejsza niż w ostatnim sezonie a wynik punktowy tak naprawdę taki sam (31 pkt) i miejsce wyższe na koniec jesieni bo 4. Nie było nam łatwo, sporo meczów wygranych po ciężkich bojach. Straciliśmy dużo na organizacji gry, do tego aspekt motoryczny, spowodował, że nie łatwo było nam już utrzymać grę w wysokim ustawieniu popartą w dużym wymiarze czasu pressingiem na połowie przeciwnika. Jeżeli ma się do dyspozycji połowę zawodników z kadry na treningu to musi odbić się właśnie m.in. na wspomnianych aspektach. Drużyna jest też coraz „starsza”, chłopcy w większości podejmują już pracę zawodową, mają inne priorytety, takie jest życie. Dlatego robimy wszystko żeby warunki z roku na rok były lepsze, bo bez odpowiednich nakładów finansowych nie utrzymamy tej drużyny w przyszłości. Obiektywnie podsumowując rundę to, nie ma co narzekać, bo jesteśmy kolejny sezon w czołówce i mam wielki szacunek dla chłopaków, że mają z tego satysfakcję a poświęcają sporo czasu na to by godnie reprezentować nasz klub.

Z którego z jesiennych spotkań jesteś najbardziej zadowolony i dlaczego? A który mecz to największe rozczarowanie?

To jak ważny jest mental i determinacja w drużynie zobaczyłem w kilku spotkaniach z których byłem bardzo zadowolony i życzyłbym sobie takiego nastawienia w każdym meczu. Były to mecze wysoko wygrane, gdzie chłopcy chcieli się zrehabilitować za poprzedni sezon ligowy Pogoni Prudnik, wygrany mecz pucharowy 4-0 oraz Orłowi Branice, mecz ligowy i wygrana 5-0. Wymienię tu jeszcze dwa spotkania, które pokazały inne, bardzo pozytywne oblicze drużyny, gdzie przegrywając do przerwy w dwóch meczach 0-2 (Chemik K-Koźle oraz Polonia Prószków) udało dzięki ogromnej woli walki odnieść końcowe zwycięstwa po 3-2 w obu spotkaniach. Największym rozczarowaniem była z pewnością domowa porażka z LKS Goświnowice, gdzie bardzo źle taktycznie zareagowaliśmy przy prowadzeniu 1-0. Uczulam zawsze moich zawodników, że trzeba też wiedzieć kiedy należy szanować wynik, a nie dążyć do zdobycia kolejnych bramek. Trzeba mieć to poczucie odpowiedzialności na boisku a nas jeszcze często ponosi młodzieńcza fantazja.

Na co Twoim zdaniem stać ten zespół i o co powinien powalczyć na wiosnę?

Tak jak już powiedziałem, to stać nas przy odpowiednim przygotowaniu i zaangażowaniu na udaną pogoń za czołówką, myślę tutaj o dwóch pierwszych miejscach. Zwykle wiosna jest naszą mocniejszą stroną sezonu ale to nie znaczy, że będzie tak zawsze. Składa się na to sporo czynników, gdzie główny to z pewnością utrzymanie obecnej kadry na rundę rewanżową a już mam sygnały, że może to być duże jak dla nas wyzwanie. Z wzmocnieniami drużyny zawsze był kłopot i nie liczę, że coś się w tej kwestii zmieni ponieważ nie jesteśmy klubem, który ma sponsora żeby zawodnikom „płacić” przynajmniej na takim poziomie jak wiele drużyn w klasach okręgowych. Żeby to mogło zaskoczyć, klub ze swojej strony musi stworzyć odpowiednie warunki na miarę swoich możliwości żeby odpowiednio zmotywować drużynę do trudnego czasu jakie są zimowe przygotowania, a zawodnicy muszą być ze swojej strony bardzo zaangażowani w cały ten proces. Jednakże życie i poświęcanie swojego tak naprawdę wolnego czasu, kosztem rodziny, pracy czy innych obowiązków powoduje, że na „atmosferze” nie da się cały czas funkcjonować. Z pewnością konkretniejszą odpowiedź będę mógł przekazać przed pierwszym meczem rundy rewanżowej.

Niestety, pewnych rzeczy nie przeskoczymy i wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy dopiero na etapie budowy Klubu, który może przyciągać chętnych zawodników z zewnątrz. Ale z drugiej strony brak świeżej krwi może przeszkodzić w rozwoju tej drużyny – czy mimo wszystko możemy liczyć na to, że chociaż podejmiemy próby wzmocnienia drużyny w przerwie zimowej?

Nie będę ukrywał, że brak świeżej krwi, a tym samym rywalizacji w drużynie powoduje stagnację, a co za tym idzie odbija się to na rozwoju zarówno indywidualnym jak i zespołowym a w końcowym rozrachunku na wynikach, które w lidze seniorów są „ważne” patrząc z perspektywy kibiców, sponsorów i innych osób ze środowiska. Zawodnicy muszą mieć poczucie niepewności, czy będą moim pierwszym wyborem do jedenastki meczowej. Świadomy zawodnik to rozumie i będzie bardzo się starał pokazać, że jest lepszy niż jego konkurent na pozycji a u nas w obecnym sezonie jest trochę tego za mało w szatni. Jako trener nie mam za dużego pola manewru w tym obszarze, bo poza wspomnianą „atmosferą” w szatni czy klubie, zwrotami poniesionych kosztów przez zawodników czy pełnym wyposażeniu treningowym nie jestem w stanie podczas rozmów z potencjalnymi wzmocnieniami spełnić wymagań finansowych, które muszę przyznać czasami robią wrażenie. Z drugiej jednak strony taki jest rynek, tak w najbliższych i tych dalszych okolicach podniesiono stawki, że zawodnicy często mają duże oczekiwania i na obecną chwilę zderzamy się z rzeczywistością. Dlatego żeby zbudować drużynę, która będzie stabilna, która powalczy o awans do wyższej ligi i w tej lidze będzie mogła podjąć rywalizację potrzeba jest pozyskania strategicznego sponsora, który będzie mógł przeznaczyć na tzw. „szatnię” swoje finansowanie. Misją nowego zarządu jest zbudowanie „step by step” stabilnego klubu i stworzenie odpowiednich warunków, nie na sezon ale na wieloletnie funkcjonowanie drużyny seniorów co najmniej na poziomie ligi okręgowej i dlatego priorytetem jest stawianie na wychowanków czy na młodych perspektywicznych zawodników, którzy chcą zasilić drużynę żeby móc się rozwijać. Powiem tak, że kilka lat zostało już w ciągu roku działania zarządu nadrobionych ale i tak jesteśmy jeszcze sporo lat za standardami jakie powinny być w obecnych czasach.

Pierwsza część rundy to festiwal strzelecki Wojtka Ilasza, końcówka to świetna postawa duetu Hasiak-Szeląg. Czy jacyś inni zawodnicy zasłużyli jeszcze na laurkę za postawę w ostatnich miesiącach?

Odkąd Wojtek jest z nami w klubie stał się wiodącą postacią w zdobywaniu bramek i gdyby nie fakt, że nabawił się urazu na kilka kolejek przed końcem rundy, śmiem stwierdzić, że zostałby liderem tabeli strzelców. Z Wojtkiem współpracowałem już w kilku klubach i wiem na co go stać, bo na każdym poziomie rozgrywkowym włącznie do 4 ligi jest w stanie zagwarantować kilkanaście bramek na rundę. Dodając jeszcze to, że Wojtek nie może z nami regularnie trenować ponieważ praca za granicą nie pozwala mu na to, to nie chcę nawet myśleć co by było gdyby był w regularnym treningu. Niestety ta kontuzja mięśniowa, której się nabawił jest właśnie wynikiem zaległości treningowych. W momencie straty kluczowego zawodnika w finalizacji musiałem znaleźć rozwiązanie, które „wypaliło” bo po małej modyfikacji ustawienia i przesunięcia bliżej bramki przeciwnika Michała i Artura właśnie oni wzięli na swoje barki ciężar zdobywania bramek. Z mojej strony patrzę na to w ten sposób, że nie będę stawiał zawodników, którzy zdobywają najwięcej bramek ponad drużynę i jakoś specjalnie ich wyróżniał. Cały zespół pracuje na wynik, nie tylko Ci, którzy są pierwszym wyborem, bo zarówno rezerwowi, jak i zawodnicy poza osiemnastką meczową są ważnym elementem w całej tej układance. Mogę jedynie stwierdzić, że jest grupa, która stanowi trzon i przy tym nie odpuszcza, pracuje tak jakby cały czas walczyli o pozycję w drużynie. Jest ekipa, która ciężko pracuje żeby przebić się do wyjściowego składu ale są też tacy, którzy obniżyli swoją dyspozycję poprzez swoje zaangażowanie. Każdy z nich jednak dołożył cegiełkę do wyniku jaki osiągnęliśmy na jesień.

Z jakiego wyniku na koniec sezonu byłbyś zadowolony?

Lubię wygrywać i walczyć o najwyższe lokaty, co cały czas powtarzam ale też jestem świadomy, że musi to być poparte odpowiednią pracą, kadrą i jakością tych zawodników. Wiem, że w lidze jest kilka ciekawych drużyn, które też mają swoje aspiracje, grają jak na obecny poziom rozgrywkowy solidną piłkę i tym samym ten sezon jest dużo trudniejszy od poprzedniego. My ze swojej strony będziemy gonić czołówkę i będziemy chcieli zakończyć sezon z lepszym dorobkiem niż rok temu. Wiedząc również na jakim poziomie jesteśmy, to  satysfakcję sprawia mi rozwój indywidualny zawodników jak i ich funkcjonowanie jako drużyny.

Jak wygląda czas po zakończeniu rundy i kiedy zaczynacie regularne przygotowania do rundy rewanżowej?

Jak warunki atmosferyczne na to pozwolą to będziemy spotykać się raz w tygodniu na rozruchu. Mamy do dyspozycji oświetlone pełnowymiarowe trawiaste boisko, więc z tym nie ma problemu. Ponadto jest to czas żeby zawodnicy z urazami doprowadzili organizm do zdrowia czy też mogli popracować w większym wymiarze na siłowni. Taki plan drużyna już ma rozpisany na grupie i to jest bardzo ważny pod tym kątem pracy czas, żeby przede wszystkim podtrzymać jak najwięcej zdolności motorycznych, tak aby organizm był już przygotowany do momentu budowania formy przed rundą wiosenną. Nie zapominamy również o formie pracy indywidualnej w terenie, taki plan również na dniach zawodnicy otrzymają. Start przygotowań zaplanowany jest na 8 stycznia, gdzie będziemy spotykać się 3 razy w tygodniu. Mam nadzieję, że pogoda nie będzie nam utrudniać przygotowań ponieważ mamy zaplanowane treningi na powietrzu, a do dyspozycji mamy mieć po modernizacji Orlik oraz pełnowymiarowe boisko, o którym wspominałem. Zaplanowanych mamy 7 gier kontrolnych, począwszy od 20 stycznia, każdy tydzień będziemy kończyć sobotnim sparingiem. Rozważana też jest opcja obozu ale w obecnym sezonie sprawy zawodowe zawodników, praca na zmiany, możliwość wzięcia urlopu może być problemem żeby skompletować kadrę na wyjazd, a tylko to ma wtedy sens jeżeli przynajmniej 90% drużyny byłaby do dyspozycji.

Montaż oświetlenia na bocznym boisku, za chwilę ponowne otwarcie Orlika po remoncie – w perspektywie kilku lat modernizacja naszego stadionu. Trzeba przyznać, że pod kątem infrastruktury nareszcie w Otmuchowie idzie ku lepszemu. Czy możemy uznać to za mocne podwaliny do budowy silnego zespołu, który będzie w stanie grać na minimum IV-ligowym poziomie?

Tak, w końcu, że tak to ujmę coś ruszyło w temacie infrastruktury i trzeba przyznać, że lepiej późno niż wcale. Pro rekreacja w obecnych czasach dla lokalnego społeczeństwa powinna być na przyzwoitym poziomie i środowisko nie tylko piłkarskie, nie tylko lokalne wręcz dziwi się, że to jest tak niewykorzystany obszar, który posiada potencjał jeden z lepszych w województwie opolskim, tym bardziej, że od wielu lat są dofinansowania m.in. z Ministerstwa Sportu dotyczące modernizacji infrastruktury sportowej. Dzięki staraniom Prezesa Klubu nawiązaliśmy dobrą współpracę z Burmistrzem Miasta, bo wspólnie z miastem udało się wykonać sporo małych inwestycji m.in. oświetlenie boiska treningowego, które powodują podniesienie komfortu dla trenujących jak i dla pracy trenerów. Także powoli idziemy w takim kierunku jaki sobie założyliśmy, czyli podniesienie standardów na tym „pięknym” obiekcie jakim jest stadion i tereny przyległe. Jak też już wszyscy wiemy, UM otrzymał dotacje na modernizacje całego obiektu z dwóch projektów, które mają wynieść ok. 14 mln. My jako klub mamy nadzieję, że jakiś procent tej kwoty zostanie przeznaczony na poprawę infrastruktury piłkarskiej, która będzie przyciągać rodziców i ich pociechy do naszego klubu a nie odwrotnie. Naszym spełnieniem marzeń byłby nowoczesny budynek klubowy oraz budowa pełnowymiarowej sztucznej murawy piłkarskiej  na obecnym boisku treningowym, dzięki której bylibyśmy konkurencyjni nie tylko w powiecie nyskim. Nie chciałbym też żeby źle odebrano moje słowa, bo nasze środowisko piłkarskie nie myśli tylko o swoich priorytetach. Pragniemy też bardzo żeby na tym obiekcie były możliwości uprawiania różnych sportów w warunkach, które są na miarę czasów w jakich żyjemy. Potrzeba jest wybudowania bieżni tartanowej dla sporej grupy aktywnego społeczeństwa, zmodernizowanie basenu, kortów, niech to miejsce w końcu zacznie przyciągać ludzi do jakże potrzebnej aktywności i dawać im możliwość w normalnych warunkach zadbać o swoje zdrowie. Czekam ze spokojem na decyzje, które już niedługo zostaną podjęte, a dopóki nie będzie fizycznie zabezpieczonych środków i zatwierdzonych koncepcji modernizacji to nie będę wylewał swojego szczęścia, bo już w przeszłości projekty pomimo przyznania dotacji przepadły. Kończąc wątek dot. modernizacji, bo trochę się rozwinąłem, to chciałbym też uciąć spekulacje, bo takie też słyszymy coraz częściej w środowisku a które nie pomagają nam w rozmowach z osobami, firmami które nas wspierają finansowo czy rzeczowo czy z potencjalnymi przyszłymi sponsorami, że „Czarni” to teraz mają tyle milionów że nic im już pomagać nie trzeba. Otóż moi drodzy, dotacje rządowe otrzymała gmina Otmuchów a nie klub Czarni i to gmina zdecyduje jaka koncepcja zostanie zrealizowana. Także do naszego skromnego budżetu klubowego z gminy nie wpłynie z tego żadna „złotówka”, a zarząd ma nadzieję, że będzie miał możliwość udziału przy tworzeniu koncepcji modernizacji. My dalej musimy walczyć o byt, o pozyskiwanie finansów i jest to bardzo ciężka praca, a przypomnę, że działamy jako zarząd społecznie i na każdym też kroku dokładamy swoje pieniądze na funkcjonowanie klubu.

Rozmawiamy o pierwszej drużynie ale dużo się ostatnio dzieje również w naszej Akademii. Nowy projekt dla najmłodszych, ponad 100 zawodników w 7 drużynach młodzieżowych a przed nami kolejne nabory – myślisz, że w perspektywie lat wrócimy do czasów gdy występowaliśmy z powodzeniem w najwyższych ligach młodzieżowych?

Dobrze, że o tym wspomniałeś ponieważ to jest bardzo ważny aspekt w założeniach naszego klubu i nowego zarządu czyli stworzenie Szkółki Piłkarskiej na miarę oczekiwań przede wszystkim społeczeństwa, tak żeby rodzice dzieciaków i starszej młodzieży byli dumni, że klub Czarni Otmuchów wykonuje satysfakcjonującą ich pracę szkoleniową, że organizacyjnie i kwalifikacjami trenerskimi jesteśmy na wysokim poziomie i że dajemy gwarancję rozwoju w naszym klubie, co w przyszłości pozwoli utalentowanym jednostkom trafiać do Akademii Piłkarskich co najmniej pierwszoligowych. Jesteśmy w trakcie tworzenia takiego środowiska, mamy nadzieję, że otrzymamy brązową gwiazdkę w certyfikacji PZPN o którą wystąpiliśmy. Nad grupami dziecięcymi i młodzieżowymi oraz trenerami tych grup czuwa zatrudniony Koordynator, przed którym niewątpliwie duże wyzwanie. Z pewnością życzylibyśmy sobie żeby drużyny młodzieżowe wróciły do lat świetności, gdzie rywalizowaliśmy na najwyższym wojewódzkim poziomie ale też jesteśmy świadomi tego, że czasy są bardzo trudne, bo widzimy jak mała ilość dzieciaków, młodzieży jest przy naborach do poszczególnych grup do tego także walczymy z innymi zjawiskami jak np. z „pożeraczami” czasu współczesnego, nowoczesnego życia. Tutaj muszę bardzo podziękować za determinację i zaangażowanie rodziców, bez których nie byłoby tego stanu, który mamy obecnie i prosimy też o wyrozumiałość i cierpliwość bo idzie to wszystko w dobrym kierunku, a tak naprawdę żadna Szkółka czy Akademia Piłkarska nie jest w stanie zaspokoić wszystkich oczekiwań, bo wyobraźnia rodziców często sięga bardzo daleko.  

Czego Ci życzyć w dalszej pracy z Czarnymi i co sprawi, że w czerwcu będziesz miał poczucie pełnej satysfakcji z tego sezonu?

Najważniejsze żeby było zdrowie do pracy, to na pewno, a to zdrowie również potrzebne jest drużynie i tego przy okazji życzę zawodnikom, oby omijały ich poważne urazy.  Na koniec sezonu chciałbym mieć satysfakcję, że zrobiliśmy kolejny krok do przodu. Chciałbym żeby drużyna mogła mieć perspektywę rozwoju w klubie o przyzwoitym standardzie, która związana jest z polepszeniem infrastruktury oraz z potrzebą stworzenia większego zaplecza finansowego, co pozwoli realnie myśleć o awansie do najwyższej wojewódzkiej klasy rozgrywkowej. Także do poczucia pełnej satysfakcji będzie ciężko dotrwać w tym sezonie.